Subaru Forester

#73 Subaru Forester | 2.0i-L e-Boxer 150KM | TEST | Młody wygląd, stare upodobania.

Subaru nigdy nie rozpychało się łokciami w Europie. W segmencie samochodów radzących sobie w terenie, a jednocześnie pozwalających przewozić rodzinę w dobrych warunkach króluje Toyota i Nissan. Nie oznacza to, że marka spod znaku gwiazdozbioru Plejad nie ma swoich zwolenników, choć jest ich zdecydowanie mniej. Trudno zrozumieć, dlaczego Subaru notuje tak skromne wyniki w Europie. W USA firma bez trudu uzyskała wynik sprzedaży ponad pół miliona aut. W Japonii z kolei, co roku do kierowców trafia ponad 100 tysięcy pojazdów. Do redakcji trafił kolejny po XV przedstawiciel rodziny.Dziś sprawdzimy czy Subaru Forester jest wart uwagi w naszych polskich realiach.

Subaru Forester 2.0i-L e-BOXER z odświeżonym wyglądem.

Trafiłem na najnowszą odsłonę po liftingu, którą rozpoznamy po zupełnie nowej stylizacji przodu, w szczególności po nowych światłach. Dzięki czemu zyskał on na zadziorności i wybija się w tłumie podobnych do siebie europejskich SUV-ów. Nadal widać w designie ducha poprzednich generacji, który to w odmłodzonej wersji wygląda lekko pokracznie (szczególnie widać to z tyłu). Aczkolwiek połączenie białego koloru i chromowanych wstawek nadaje mu elegancji, więc nie jest źle. Można się łatwo przyzwyczaić. Wyróżnia się także zaskakująco przestronną kabiną. W podobnym aucie klasy premium będzie zdecydowanie ciaśniej. 

Subaru Forester 2.0i-L e-BOXER – wnętrze też jest ważne!

Skoro o kabinie mowa, zajrzyjmy do niej głębiej. W porównaniu do mniejszego brata, modelu XV, nie ma praktycznie żadnych zmian. Jedyną jest pokrętło do zmiany trybów jazdy w terenie oraz nagłośnienie Harman/Kardon, które gra całkiem dobrze, zatem audiofile nie powinni narzekać. Poza tym wnętrze, jak w każdym Subaru – ładne, ale toporne i bez zbędnych bajerów. Zatem znajdziemy tu analogowe zegary, dwa ekrany, z czego jeden jest multimedialny, a drugi służy do wyświetlania informacji dodatkowych (jak np. kąt nachylenia auta, odtwarzana aktualnie piosenka, spalanie itd.) oraz automatyczną klimatyzację dwustrefową sterowaną za pomocą pokręteł i przycisków fizycznych. Plus dla Japończyków za takie rozwiązanie. 

Są tu także fotele elektrycznie sterowane, z podgrzewaniem i pamięcią na dwa ustawienia oraz multifunkcyjna ogrzewana kierownica. Z tyłu natomiast mamy również podgrzewane siedziska, odchylany na środku podłokietnik z uchwytami na napoje oraz dwa gniazda USB do ładowania urządzeń elektronicznych. Na bogato!

We wnętrzu jest ogrom przestrzeni i nie będzie nikomu brakować miejsca. Zarówno z przodu, jak i z tyłu. Wrażenie to potęguje dodatkowo panoramiczny dach z odchylaną szybą. Siedziska wykończone czarną skórą są wygodne i nie dają o sobie znać nawet w długich trasach. Bagażnik Forestera z kolei jest duży i pakowny. Standardowa pojemność to 509 l, a maksymalna – 1751 l. Po złożeniu oparć tylnych siedzeń uzyskujemy płaską powierzchnię. Minus, że pod podłogą nie wystarczyło miejsca na koło zapasowe – tam znajduje się bateria do zasilania silnika elektrycznego. Pomijając to, miejsca na bagaże dla rodziny na dwutygodniowe wakacje na pewno nie zabraknie.

Subaru Forester 2.0i-L e-BOXER – dwa silniki w jednym aucie

W testowanym przeze mnie egzemplarzu znajdował się dwulitrowy silnik benzynowy typu boxer, który w połączeniu z jednostką elektryczną generuje 150 KM i 197 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Wszystko to jest sprzężone z bezstopniową skrzynią biegów Lineartronic, która hałasuje i nie każdemu jej odgłos pracy będzie pasować.  

Efektem takiego połączenia jest przyspieszenie do setki w 11,8 sekundy. Nie jest to godny podziwu wynik, ale nie zapominajmy, że to auto bardziej rodzinne niż sportowe. Do sprawnego poruszania się po mieście i wyprzedzania na trasie jest idealne. Napęd elektryczny niestety jest do poprawy. Subaru co prawda przekonuje, iż można na samym prądzie jechać aż do 40 km/h, ale w praktyce każde dotknięcie pedału gazu powoduje niemal natychmiastowe załączenie się silnika spalinowego.

Aby jechać na elektryce, trzeba dotykać gaz niemal jak piórkiem. Wtedy założenie inżynierów jest do osiągnięcia. Inaczej hybryda w takim układzie nie ma sensu, bowiem oszczędności nie generuje prawie wcale. 

I dość szybko się o tym przekonamy. Bak ma pojemność 48 litrów, więc częste wizyty na stacji staną się chlebem powszednim. Spalanie również da nam w kość. Najmniejszy uzyskany przeze mnie wynik to 8.9 l/100 km, a średni 9.3 l/100 km. Jak na hybrydę to dużo. Jest zatem pole do poprawy. 

Subaru Forester 2.0i-L e-BOXER – nie zapomina o swoich korzeniach

Pomimo bardziej rodzinnego i leniwego nastawienia Forester nie zapomina o swoim rodowodzie, czego dowodem jest legendarny stały napęd na wszystkie koła Symmetrical AWD. Kiedy zabrałem Subaru z asfaltu na szutrową drogę pokazał swoje dotychczas skryte oblicze. Po przełączeniu trybu jazdy na SNOW/DIRT jechał jak zaczarowany. Rozentuzjazmowany takim efektem, postanowiłem podnieść poprzeczkę wyżej. Udało mi się znaleźć polną drogę, pełną wody, dziur i błota.

Przyznam się szczerze – miałem lekkie obawy, ale Japończyk pokazał na co go stać i szybko rozwiał moje wątpliwości. Mimo iż prześwit wynosi 22 cm, to poradził sobie wyśmienicie. W wyżej wymienionym trybie troszkę się pomęczył w kałuży ziemi, ale po zmianie na DEEP SNOW/MUD nie miał absolutnie żadnych problemów. Taki przejazd sprawił mi nieopisaną satysfakcję. Dodatkowo samochód może powoli się staczać trzymając jednostajną prędkość. Świetna zabawa dla dużych chłopców!

Subaru Forester 2.0i-L e-BOXER – Cena

Najtańszy Forester w wersji wyposażenia Trend kosztuje 34 500 euro, testowana najbogatsza odmiana Platinum to wydatek 42 500 euro. Polski importer prezentuje ceny w Euro, co niestety odbija się na wahaniach cen w złotówkach, bowiem jest to zależne od kursu naszej waluty. Tanio nie jest, ale w przypadku Subaru nigdy nie było. W zamian dostajemy w pełni wyposażony, bezpieczny samochód dla całej rodziny.

Subaru Forester 2.0i-L e-BOXER – czy warto rozważyć zakup?

Subaru Forester piątej generacji jest ciekawą alternatywą dla Nissana, Toyoty czy europejskich SUV-ów. Jest to dość niszowe auto w Polsce, dlatego ten kto kupuje taki samochód, ma sentyment do marki Subaru oraz wie czego chce. Oczekuje prostego w użytkowaniu pojazdu, który będzie wygodny i umożliwi mu dojechanie do działki ukrytej za kamienistą drogą, lasem, błotem i górą, i taki też dostaje. Nie będą mu straszne też wpadki z napędem hybrydowym, słabymi osiągami czy wyższym spalaniem. Mimo wszystko śmiało można rozważyć zakup Forestera. Choćby dla oryginalności na parkingu pod sklepem oraz świetnego napędu na wszystkie koła.

Karol Tynka

We współpracy z Subaru Polska

Instagram

Facebook

TikTok

1 thoughts on “#73 Subaru Forester | 2.0i-L e-Boxer 150KM | TEST | Młody wygląd, stare upodobania.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *