phev profil

#39 Cupra Formentor | 1.4 PHEV 245KM | TEST | Odcinania kuponów ciąg dalszy

Formentor na rynku europejskim ma się zaskakująco dobrze, doskonale bym powiedział. Wersja VZ z silnikiem 2.0 TSI sprzedawała się rewelacyjnie, gdzie klient dostawał 310KM, w tzn „full opcji” nawet poniżej 200 tysięcy złotych. Do tego fenomenalnie wyglądające nadwozie zgrabnego crossovera po prostu gwarantowało sukces. Nic dziwnego, że VAG postanowił utuczyć kurę znoszącą złote jajka jeszcze bardziej. Tym razem targetem stały się osoby pragnące bezkosztowo dojeżdżać do pracy, jednak nadal oczekujące odrobiny emocji i pewności z silnika benzynowego. Tak oto powstał Cupra Formentor PHEV, już bez VZ w nazwie.

Formentor PHEV bez VZ?

Może na początek trochę genezy i cyferek. Oznaczenie VZ pochodzi od słowa „veloz”, co w tłumaczeniu oznacza „szybki” i zarezerwowane jest wyłącznie dla silników 2.0 TSI. Tak więc wszystkie warianty 1.4l oraz 1.5l TSI są jego pozbawione. Rozjaśnia to aktualną paletę silników i wersji.

Prócz pierwszego 2.0 o mocy 310KM jest też silnik o tej samej pojemności, ale o mocy 245, oraz 190KM. Prócz tego są wersje 1.5l z manualną skrzynią lub automatyczną, w obu wersjach o mocy 150 KM. I wersje hybrydowe 1.4l o mocy odpowiednio 204 i 245 KM. Do testów trafiła do mnie ta ostatnia, czyli generalnie dokładnie ta sama jednostka która obecna była zarówno w Octavii RS iV oraz Cupra Leon ST PHEV, którymi jeździłem blisko rok temu.

Układ ten generuje szczytowo 400 Nm momentu obrotowego, i to już od 1600 obrotów na minutę. Wszystko to trafia na przednią oś, za pośrednictwem automatycznej, 6 biegowej, skrzyni biegów DSG. Można oczywiście jechać kompletnie bez emisyjnie przez ok 50 km, jak i w trybie hybrydowym. W tym drugim przypadku ekonomia towarzyszy aż do pełnego rozładowania akumulatora. Oczywiście takie dobre wyniki można osiągnąć wyłącznie w trybie miejskim, gdzie Formentor PHEV odzyskuje energię podczas hamowania. W trasie oba silniki pracują z pełną mocą, więc niestety prądu zaczyna brakować bardzo szybko.

Panie, kto to kupi? Formentor PHEV?!

Jak już wielokrotnie powtarzałem, auta typu PHEV kupują wyłącznie w pełni świadomi użytkownicy. To nie są dziennikarze, którzy będą doładowywać akumulatory wyłącznie silnikiem spalinowym. Zazwyczaj użytkownicy tego typu aut mają w domu słupek, lub po prostu ładują się z gniazdka. Dzięki temu realnie widzą oszczędność na paliwie, bądź te 40 do 50 km zasięgu wystarcza im do podróżowania wokół domu. Oczywiście jest też trzecia grupa użytkowników – użytkownicy aut flotowych. Ci jednak będą ich używać niczym dziennikarze. Dla nich żaden krawężnik nie jest za wysoki. W sumie Cupra Formentor PHEV tu całkiem nieźle się wpasuje. Podniesione, w stosunku do Leona i Formentora VZ, nadwozie zdecydowanie pomaga przemieszczać się w miejskim zgiełku.

Dodatkowo bryła Formentora jest na tyle zgrabna, i nadal rzadko spotykana, że budzi ciekawość. postronnych. Tym bardziej nieliczni będą w stanie odróżnić hybrydę od pełnokrwistej odmiany wyłącznie spalinowej. Podpowiem tym mniej zorientowanym, taki prosty tip – hybrydy nie mają prawdziwych końcówek wydechu, a jedynie atrapę.

Wnętrze niczym w…

Właśnie, i to mnie trochę boli. Wsiadając do Formentora czuję się dokładnie tak samo jak kiedyś, przy pierwszym kontakcie z autem. Ta sama przyjemna kierownica z umiejscowionym na niej starterze. Świetnie leży w dłoniach, a centrum sterowania autem jest świetnie umiejscowione pod palcami. I nic tu nie jest dotykowe, wszystko trzeba kliknąć lub przescrollować. Oczywiście tablet do multimediów też jest ten sam co zawsze. I mi towarzyszy ta sama co zawsze chęć oderwania go i wyrzucenia przez okno. Cieszę się, że realnie mój kontakt z nim ograniczył się do włączania podgrzewania fotela, i ustawienia trybu „individual” pod moje preferencje. I włączenia, niestety przewodowego, Apple Car Play.

Cały czar i magia niestety zniknęły w momencie uruchomienia startera, bo pojawia się…cisza. Formentor PHEV domyślnie odpala się w trybie elektrycznym. Włączenie hybrydowego wymaga grzebania w multimediach. Tam też można wymusić podtrzymywanie stanu naładowania baterii. To z kolei działa z pewną dozą rezerwy, bo ustawiając 80%, realnie utrzymywał ok 68-72%.

Oczywiście to jednocześnie podnosi spalanie, bo regulacji siły rekuperacji tu nie ma żadnej. Moje wyniki spalania przy jeździe hybrydowej to ok 4l/100 km, gdzie ok 60 km to drogi krajowe. W pełni elektrycznie udało mi się przejechać najwięcej ok 35 km, gdzie jednak nie rozładowałem akumulatora, bo zostało mi ok 35%. Z całego testu, łącznie 593 km uśredniłem 5,9l i średnią prędkość 48 km/h. Zaznaczę jednak, iż auto było trzykrotnie ładowane, co znacznie zwiększa realny zasięg.

Ale jak to jeździ?

Do dyspozycji są tradycyjnie konfigurowalne tryby jazdy: comfort, sport, cupra i individual. W tym ostatnim można ustawić wszystkie parametry w tak w „eco”, jak i „cupra”. Nic nie stoi na przeszkodzie by wszystko pomieszać. Ja tradycyjnie sugeruję jednak pozbyć się dźwięku z głośników, silnik zostawić komfortowo, a usztywnić pozostałe parametry i tak krążyć. Niestety w każdym ustawieniu Formentor PHEV jest strasznie twardy. Nie wiem czy to kwestia letniej opony o niskim profilu, czy zwyczajnie ogromnej masy własnej o dość wysokim środku ciężkości, czy jednak domyślnej zestrojenia zawieszenia, ale nawet Cupra Leon ST nie był aż tak niewygodny na koleinach.

Sam układ kierowniczy nie różni się kompletnie od innych aut tej marki – trochę brakuje hydraulicznego feelingu i informacji z podwozia, ale generalnie nie jest źle. Nikt hybrydą na tor raczej nie pojedzie by oczekiwać w pełni sportowych doznań. I tym jednak jego problem, bo z przyspieszeniem rzędu 7 sekund do setki i takim wyglądzie, może prowokować do sportowych działań. A tu niestety nici.

Co warto odnotować – wszystkie ustawienia poniżej „sport” służą do spokojnego toczenia się. Dopiero przejście do wyżej wymienionego sprawia że reakcje są bystre, i sprawiające że auto nabiera jakiegokolwiek wigoru. Co prawda silnik benzynowy paskudnie wyje na obrotach, a jego wielkość okazje się problemem przy każdym kilometrze na godzinę ponad 110. Nie brakuje mu elastyczności w niższych zakresach, ale powyżej tego, fizyki nie da się łatwo oszukać.

A wakacje i pies pojedzie?

Pod aspektem praktyczności Formentor PHEV miał dość ciężką próbę ze mną, gdyż dwa foteliki jeden za drugim, i zaczyna się robić ciasno. Rodzinny wypad za miasto, a w bagażniku też zaczyna się robić lekko ciasno. Do dyspozycji jest łącznie 345 litrów. Delikatnie za mało. W stosunku do tradycyjnego Formentora ucięto tu 90 litrów, a miejsce na koło zapasowe i subwoofer zajmuje zestaw naprawczy oraz bateria akumulatorów.

Na szczęście w kabinie nie ma już zmian. Mi przy 186 cm było wygodnie, mimo dachu panoramicznego nie miałem odczucia klaustrofobii. Pozycja też jest wygodna, a półkubełkowe fotele nawet po trasie nie męczą. Odpowiadając więc na pytanie z nagłówka – tak, ale tylko jeśli to jakiś mops lub inny maltańczyk. I to pod nogami, z tyłu, w boksie.

VZ czy bez VZ?

Bardzo długo biłem się z myślami przy rezerwacji auta jak do niego podejść. Miałem wrażenie, że Formentor PHEV jest zwyczajnie profanacją w stosunku do Formentora VZ, ale pamiętam dobrze że w Octavii RS iV bardzo mi się podobał ten zestaw napędowy. Octavia co prawda jest zupełnie inaczej ukierunkowana, acz przy odpowiednim podejściu potrafi i spowodować szeroki uśmiech, jak i jeździć oszczędnie niczym mały hatchback. Właśnie to podejście mi towarzyszyło jeżdżąc Formentorem po Warszawskich ulicach. Na co dzień, szczególnie w korkach, po prostu zwykły hybrydowy cross-over. Okazyjne zrywy dla przyjemności, głównie wieczorową porą.

Cupra pokazuje zęby, ale raczej jako straszak, niż realnie by miał gryźć. Ten Formentor nie jest skierowany do tego samego klienta który chciałby wybrać silnik 2.0 o mocy 310 KM. PHEV jest dla kogoś, dla kogo ważny jest wygląd auta, chce się wyróżnić. Cupra jako nadal stosunkowo młoda marka jest świetną opcją, jest rzadka, intrygująca. A Formentor jako pierwszy model własny dodatkowo podkręca emocje. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze niesamowicie modna w tych czasach ekologia, a Formentor PHEV staje się bardzo wysoce punktowanym kandydatem. Jeśli kupujesz oczami, i odrobinę sercem – to jest Twój typ.

MP

We współpracy z Cupra Polska

Instagram

Facebook

TikTok

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *